Paradygmat „mieć – robić – być” kontra „być – robić – mieć”. Jeśli chcesz tylko o tym – przejdź od razu do akapitu „Paradygmat” 🙂
Moja historia
Pozwólcie, że zacznę o sobie, od podzielenia się swoją historią, a było to tak…
Jest piękna jesień 2019 r, odeszłam z Kliniki Pediatrii; stanęłam publicznie i powiedziałam, że odchodzę, mimo ogromnego potencjału miejsca i możliwości jakie dostałam.
Zmieniłam kierunek specjalizacji lekarskiej na taki, który wydawał się wreszcie dopasowany do mojego temperamentu i marzeń. Przez chwilę czuję się spełniona i wreszcie na miejscu.
Jednocześnie, wydawać by się mogło zupełnie przypadkowo, zaczynam szkolenie online: Ultimate Succes Masterclass z Natalie Ledwell. W trakcie tej regularnej pracy nad sobą dociera do mnie świadomość, że nie jestem na miejscu, że nie jestem na swojej ścieżce, że nie o to mi chodzi, że się pomyliłam i jeśli w tym zostanę, to przestanę istnieć. A przede wszystkim pewność – że skończę i nigdy nie będę tego robić.
Znów trzeba stanąć przed kimś, powiedzieć, że odchodzę, poradzić sobie z nachalną myślą, że podlegam ocenie jako „niespójna”.
Kilkanaście lat wcześniej, kiedy kończyłam studia medyczne, zetknęłam się z terapią manualną. Poczułam wyjątkowość tego podejścia do człowieka, wykraczające poza klasyczną medycynę, pojawiło się marzenie o stworzeniu miejsca, stacjonarnego, które łączyłoby terapię, rozwój, kreatywność itp., zaczęłam się szkolić.
Wszystko to doprowadziło mnie do spotkania z Metodą Feldenkraisa – dostałam na zakończenie studiów książkę J. Mars – Pujszo „Terapia bólów szyjnego odcinka kręgosłupa”. Zaczęłam stosować i testować ćwiczenia z tej książki z pacjentami a ich skuteczność mnie zaskoczyła i mocno poruszyła – zrodziło się marzenie by stać się profesjonalnym Nauczycielem Metody. A kiedy sprawdziłam ceny szkoleń, musiałam głęboko odetchnąć a pierwsza myśl, która się pojawiła: „chyba nie w tym życiu” 😉
Okazało się, że zajęło mi tylko 4 lata, aby zacząć trening. 4 lata podejmowania niepopularnych, trudnych i „pod prąd” decyzji m.in. o niepodejmowaniu specjalizacji medycznej. Przeprowadzka, nowe województwo, nowe miejsca, nowi, wspaniali ludzie, ale i ci zostawieni za mną. Życie w drodze.
Kiedy zrealizowałam swój cel, skończyłam szkolenie, pojawiła się ogromna pustka. Miałam certyfikat, moje życie osobiste nie istniało, nie miałam odwagi i sił, by pójść jednoznacznie w tym kierunku. Pojawiły się wątpliwości, w głowie „odtwarzane” taśmy – kto Ci zaufa, bez specjalizacji, co potrafisz, będziesz żałować… Zaczęłam sobie fałszywie warunkować – muszę zrobić to, żeby zadziałało tamto, trzeba się cofnąć, trzeba „naprawiać” błędy… Och!
Rozpoczęłam specjalizację medyczną, wszystko niby ok, w dodatkowym wymiarze działałam jako feldenkraisowiec. Nic na 100%, nic z pełnym zaangażowaniem, ciągle na rozdrożu.
I nastał czas, w którym zainteresowałam się NLP. Pracując z Małgorzatą Bojanowską nad innym niż w Feldenkraisie aspektem mózgu, nauczyłam się o sobie wielu rzeczy, znów doprowadziło mnie to do przeprowadzki – nowe województwo, nowe możliwości, nowi, wspaniali ludzie, a niestety za mną tacy, przed którymi musiałam stanąć i powiedzieć odchodzę. Konsekwencje poczułam później, smakiem łez, przez uśmiech, ogromna ambiwalencja uczuć. No i wciąż kurczowe trzymanie się idei, że „muszę skończyć specjalizację, by robić Feldenkraisa”.
Wracamy do jesieni 2019r:
Paradygmat „mieć-robić-być” a „być-robić-mieć”
Olśnienie przychodzi na początku kursu „The Ultimate Succes Masterclass”, kiedy Natalie Ledwell wyjaśnia różnicę w funkcjonowaniu poprzez pryzmat: „mieć – robić – być” kontra „być – robić – mieć”. W skrócie to:
- mieć-robić-być
Wielu ludzi nie realizuje swoich planów, marzeń, gdyż głęboko mają wkodowane założenia, że najpierw muszą coś „mieć”, by w ogóle zacząć coś „robić”, a to doprowadzi do „stania się kimś”(„być”). Warunkują jakiekolwiek działanie posiadaniem rzeczy, umiejętności, finansów, a ponieważ „mieć” często jest niedostępne od razu, pojawia się prokrastynacja ( o tym więcej przeczytasz tutaj: https://przyjaznetwojemiejsce.com.pl/?p=855 ) i nigdy ani nie „mają” ani się nie „stają”. Zatrzymują się gdziekolwiek a życie toczy się samo w sobie, jakimś tam rytmem.
- być-robić-mieć
Jeśli chcesz coś zmienić w swoim życiu, nawet małą rzecz, musisz wewnętrznie „poczuć, że jesteś” – posiadaczem tych umiejętności, rzeczy czy rezultatu, wyobrazić to sobie, wizualizować z jak największą ilością szczegółów – zobaczyć, usłyszeć, poczuć. Kiedy to zrobisz uczciwie, łatwiej zmobilizować się do codziennej realizacji małych kroków i w efekcie do zdobycia odległej nagrody jaką jest „mieć”. To wzbudzenie „bycia” rodzi aktywne działanie w kierunku i w efekcie „posiadanie”.
Brzmi prosto i elegancko i tak też działa, łatwo i skuteczne, co nie znaczy, że bez pewnego włożonego wysiłku 😉
Niezależnie jakie jest Twoje marzenie – sukces finansowy, poprawa relacji, nauczenie się nowego języka, gotowanie czy…
Podsumowanie
Tu też będzie o mnie, można pominąć i zostać z akapitem „Paradygmat”.
Cała ta historia jest opowieścią interesującą i modelową, w kontekście założeń funkcjonowania. Kiedy „poczułam” jak to jest osiągnąć wymarzone wykształcenie (Feldenkrais Practitioner, w Polsce używamy terminu Nauczyciel Metody Feldenkraisa) zrealizowałam to stosunkowo szybko (4 lata) – czyli „być – robić – mieć” . Niestety, moja wizja nie rozciągnęła się na „co dalej” i od razu po skończeniu pojawiło się warunkowanie, wątpliwości, opór w działaniu – charakterystyczne dla „mieć – robić – być”. Jesienią 2019 r. udało mi się wrócić na swoją, indywidualną ścieżkę, z nowymi pomysłami, zapałem, siłą i mobilizacją. Olśnienie przemieniłam w działanie.
Czy żałuję takiej historii trwającej kilka lat, z zawahaniami i…?
Nie. Bo nie byłabym tym kim jestem, nie byłabym w tym miejscu z tymi ludźmi, nie zrobiłabym i nie doświadczyłabym wielu różnych rzeczy, nie posiadłabym takiego zrozumienia. Nie powstało by „Przyjazne”.
Jednocześnie – jestem wdzięczna Wszystkim, których spotkałam na tej swojej drodze; chcę przeprosić, jeśli idąc dalej, w swoim właściwym kierunku, kogoś zraniłam; podziękować tym, którzy mimo wszystko. chcą być dalej ze mną.
Ta droga dalej trwa i się rozwija, zapraszam wszystkich, którzy chcą mi towarzyszyć, bo wiem, że warto.
Szekspirowskie pytanie chyba znalazło swoją odpowiedź 😀
Aldona
PS.1 Dla lubiących czytać: J. Mars-Pujszo „Terapia bólów szyjnego odcinka kręgosłupa”.
PS.2 Dla lubiących szkolenia stacjonarne:
Małgorzata Bojnowska https://malgorzatabojanowska.pl/
PS.3 Dla lubiących szkolenia online:
Natalie Ledwell https://www.natalieledwell.com/ lub https://www.mindmovies.com
2 komentarze
Aldona jak zwykle jedyna w swoim rodzaju. Inspirująca, zdecydowana, z otwartym i wrażliwym umysłem. Dobrze się czyta. Tylko jak to przełożyć na swoje życie?
Najlepiej zagłębić się w siebie, by znaleźć odpowiedź na pytanie „czego pragnę najbardziej?”, a potem już gładko, zmienić na „być-robić-mieć” 🙂 Spróbuj 🙂