Prokrasty…-co? Czyli sztuka odkładania na później.

by Aldona Chróściewicz
4 komentarze
pszczoła miodna

Prokrastynacja – nawyk odkładania na bliżej nieokreślone „później”.

Postanowiłam się zmierzyć z tym tematem, zarówno życiowo jak i blogowo, a post miał się pojawić tydzień temu 😛

Trochę rzeczy w Internetach przebrnęłam – z naciskiem na brnięcie, trochę poczytałam, poobserwowałam siebie.

Zauważyłam pewną zasadę w opowieściach o prokrastynacji. Większość przekazów, w swoim wstępie, oparta jest na wywoływaniu poczucia winy, wstydu czy straszeniu – ach, jaka to jesteś nieposkładana, nieefektywny, jak się powinno za to wstydzić, jak nie przez to nie zostaniesz milionerem/najsławniejszym pisarzem/człowiekiem sukcesu etc. i jak umierając, na łożu śmierci będziesz sobie wyrzucać, że tyle cię ….

STOP! Wrrr… Nie tak chcę i nie w taki sposób będę pisać.

Skupmy się na faktach. Prokrastynacji ulegamy wszyscy – w mniejszym lub większym stopniu. Odkładanie na później to rzecz ludzka, nawyk mózgowy, opartym na schemacie szybkiej nagrody zastępczej lub unikania nieprzyjemności. Opóźniamy rzeczy nieprzyjemne, opóźniamy rzeczy dla których stworzyliśmy obraz zbyt długiego ich trwania lub nadmiernego wysiłku/zmęczenia, opóźniamy rzeczy co do których mamy nieprzyjemne skojarzenia emocjonalne, rzeczy dla których nie znajdujemy sensu wykonania teraz, opóźniamy, bo czujemy lęk przed porażką, zakładamy kiepskie ich wykonanie lub nauczyliśmy się dawać sobie w zamian jakąś „szybką nagrodę zastępczą”, już i teraz.

Dobra wiadomość jest taka, że można sobie poradzić, bo skoro miało się umiejętność „wyuczenia” – to ma się też zdolność „oduczenia”. Pętle nawyku działają wg schematu „bodziec – działanie X – nagroda”, uświadamiając sobie jaki bodziec – wyzwalacz a jaka nagroda i już można wprowadzić zmianę działania X na działanie Y i sowicie nagrodzić po wykonaniu, wzmacniając nową pętlę. Proste, po prostu.

Lista rzeczy, które znalazłam, usłyszałam, wypróbowałam, przemyślałam i wydają mi się zarówno sensowne oraz skuteczne.

  1. Zaakceptuj niechęć związaną z zaplanowanym działaniem – wszystkim się kiedyś „nie chce” lub „nie widzą sensu”. Tak będzie, różne emocje się pojawią i nie warto w nich utknąć. Po zaakceptowaniu – zacznij działać, podejmij małe kroki, niewielki ruch w pożądanym kierunku. Ja zauważyłam, że najtrudniej mi zacząć, potem niechęć utrzymuje się przez kilkanaście minut, a następnie tak zapadam się w działanie, że kończę wszystko szybciej, niż mi się na początku wydawało.
  2. Przenieś swoją uważność do doświadczeń zmysłowych/sensorycznych: sprzątasz – zauważ strukturę wody, miękkość szmatki, zapachy środków czystości, to jak chodzisz itp.; piszesz – poczuj jak siedzisz, jak przenosisz ciężar ciała przy pisaniu, zadbaj o wygodę. Przesunięcie punktu obserwacji pomaga zmienić podejście do wykonywanej czynności poprzez prostą zmianę perspektywy. To może być niezłe ćwiczenie uważności „tu i teraz” i masz upieczone 2 pieczenie na jednym ogniu realizacja z medytacją 😉
  3. Jak pomyślisz o czymś – od razu wykonaj. Unikniesz nawarstwiania się drobnych spraw, które z czasem zmieniają się w „górę prokastynatorską”.
  4. Oswój się z planowaniem – fajna i przydatna jest „technika słonia”. Słoń jest zbyt duży, by go zjeść na raz. Podziel swoje zadanie na drobne, łatwostrawne kawałki i na tym się koncentruj w danym momencie czy dniu. Słonia trzeba załatwić po kawałku i regularnie, żeby się nie zepsuł. Możesz też poprosić o pomoc w likwidowaniu słonia innych J
  5. Przydatna też jest technika „pomodoro”, która pomaga w utrzymaniu uwagi i polega na organizowaniu sobie czasu: 25 min pracy/5 min przerwy. I tak 4 razy – daje to 2 godziny efektywnej pracy, przy pełnej koncentracji. Po 2 godzinach zaplanowana jest 15-20 min przerwa, w której robisz to, co zechcesz (nagrodzić się), a potem możesz cykl powtórzyć. Świetne – bo nie ma znaczenia czy czytasz, uczysz się, ćwiczysz, haftujesz czy sprzątasz garaż. Ja korzystam z bezpłatnej appki „Focus To-Do” https://play.google.com/store/apps/details?id=com.superelement.pomodoro&hl=pl Tu ważne jest, aby na te 25 min usunąć wszystkie ewentualne przeszkadzacze – przede wszystkim telefon i media społecznościowe 😉

Kropla drży skałę nie siłą lecz częstym spadaniem.

Wykonanie nawet 10 przysiadów czy brzuszków dziennie to więcej niż brak ćwiczeń i nieuchronnie zbliża Cię do celu.

Aldona

PS. Lubiącym książki polecam – „Siła nawyku” Charlesa Duhigga

lubiącym stronki: https://lepszymanager.pl/prokrastynacja-co-to-jest

lubiącym oglądać filmiki: https://www.youtube.com/watch?v=e3z7xOaUQsE

PS2. zdjęcie pszczoły miodnej to obraz marian anbu juwan z Pixabay

You may also like

4 komentarze

Olja 18 maja 2020 - 17:02

Dzięki za bardzo ciekawy i uwalniający artykuł:)

Reply
Przyjazne Wsparcie 18 maja 2020 - 18:14

Olja dzięki 🙂

Reply
„Być albo nie być – oto jest pytanie” – czyli o spełnieniu w życiu. - Mój WordPress 26 maja 2020 - 02:25

[…] często jest niedostępne od razu, pojawia się prokrastynacja ( o tym więcej przeczytasz tutaj: https://przyjaznetwojemiejsce.com.pl/?p=855 ) i nigdy ani nie „mają” ani się nie „stają”. Zatrzymują się gdziekolwiek a życie […]

Reply
Jak radzić sobie z samokrytyką? O wewnętrznym krytyku. - Mój WordPress 22 czerwca 2020 - 23:07

[…] a karanie siebie wpływa na spadek wydajności i zwiększa prokrastynację (o prokrastynacji tutaj https://przyjaznetwojemiejsce.com.pl/?p=855). Można zatem powiedzieć, że praktykowanie postawy współczucia wobec samego siebie zapobiega […]

Reply

Leave a Comment